hydraulika
Mam problem, i mam junkers wrp-275-1 KB. Pisze ten post bo nie znalazlem tu w opisach na tyle podobnego przypadku bym sobie mogl poradzic.
Wiec: iskra jest, zapala pilota, ale pilot po chwili gasnie, i znowu zaczyna iskrzyc, znowu zapala pilota, i znowu wygasza - nie zapalajac glownego palnika. Wyglada jakby odcinal po chwili doplyw gazu do pilota. i
Po kilku probach przestaje dawac iskre, po kilku seriach i chwili odpoczynku, zdaza sie ze zapala od pierwszego. Ale chyba najpowazniejze jest to pierwsze. z mojego doświadczenia, (przerabiałem te wszystkie tematy) najczęstszym przypdadkiem nie odpalania palnika głównego w odpowiednim czasie jest zanieczyszczenie czujnika świeczki i to od jego wyczyszczenia papierem ściernym należy zacząć - pomaga w 90%, później pozostałe rzeczy.
Jeżeli widać spadającą sadzę, lub płomień palnika jest żółty, a nie niebiski, należy bezwłocznie przeczyścić palnik. Odkręca się go kluczem "dwadzieściapare", wyciąga, rozkręca, i sprężonym powietrzem, lub silnym strumieniem wody należy go przedmuchać/przepłukać. Powodem jest zapychanie się wlotów powietrza dysz palnika. Inaczej jak wyciągając i rozkręcając go, nie da się tego odkurzyć (bowiem przyczyną złej mieszanki gazu i powietrza jest kurz).
Jeżeli zaczęła już spadać sadza, trzeba jeszcze sprawdzić nagrzewnicę, zapewne jest już zapchana cała sadzą. Trzeba ją wyciągnąć i wyczyścić - najlepiej przedmuchać karcherem.
Prosze o jakis pomysl. Dosc pilne gory uprzedzam, ze nie jestem zadnym szpecem od piecykow. troche sie interesuje elektrykonika ale raczej teoria. na temat produktow szanownego r.boscha mam jednak wyrobiona opinie. na pohybel. czytalem jakis czas temu ten watek i rzeczywiscie patent z czyszczeniem bimetalu pomaga. Wybudowałem, nie grodziłem i jakoś nikomu się nic nie stało oraz nikt się do tego nie przyczepił. Jak już chcesz grodzić to nie rób żadnej bramy. Wbij dwa stemple sosnowe w świetle "roboczej bramy" i rozciągnij siatkę, najlepiej taką od zwierząt jak przy autostradzie. Jak coś będzie miało wjechać rozwiń i tyle. Na słupkach ze stempli wkręć ze trzy haki do zaczepiania krawędzi siatki.
usterka u mnie wyglada mniej wiecej tak: odkrecamy goraca wode, jest iskra, zapala sie palnik
pomocniczy, iskra sobie strzela dalej, palnik pomocniczy sie pali,
link po ok 5-10 sekundach iskra przestaje przeskakiwac, palnik pomocniczy sie gasi, palnik glowny sie nie zapala. Jest dobrze gdy jest dobrze, natomiast czasami robi się źle i wtedy są pretensje do siebie. Jednym się udaje inni nie mają aż tyle szczęścia. Problem w tym że o tym dowiadujemy się dopiero po fakcie.
Jeżeli nie masz dużo tej działki to koszty będą znikome w skali samej budowy i zagrożeń związanych z brakiem ogrodzenia (renta, odszkodowania). Pogadaj z budowlańcami i oszacuj koszty. Tymczasowe nie musi być kiepskie, a kiepskie które nie zabezpiecza przed wtargnięciem, od odpowiedzialności nie zwalnia.
Brama max. 0,5m desek dwa solidniejsze słupy, 4 szt, zawiasów po max 10 zł szt. siatkę i tak dać musisz. Do tego łańcuch (10 zł) i zamknięcie 5 zł.
pomoc dorazna to np bardzo delikatne dmuchniecie w plomien palnika pomocniczego w koncowej fazie
rozpalania [5-10s].
moj pierwszy trop to, ze w palniku glownym nie jest otwierany zawor gazu. po przestudiowaniu konstrukcji
i instrukcji doszedlem do wniosku, ze zawor gazu w glownym palniku jest otwierany, gdy bimetal osiagnie odpowiednia temperature. idac dalej tym krokiem musi byc cos nie
tak z nagrzewaniem bimetalu. i rzeczywiscie,
budowa przyłacza kanalizacji skoro pomaga czyszczenie, bardzo prawdopodobne, ze nalot utrudnia nagrzewanie. przez jakis czas czyscilem go, ale to pomagalo na jakies 1-2 tygodnie.
pewnego dnia nerwy mi poscily i rozebralem caly zapalnik. odkrecilem palnik pomocniczy od glownego, odkrecilem bimetal i postanowilem go nagiac tak aby plomien z palnika pomocniczego trafial w wieksza powiezchnie bimetalu. tak jak standardowo byl on zakrzywiony pod katem prostym na godzine 15 tak teraz jest zakrzywiony na godzine 16:30 [max w dol tak aby tylko nie stykal sie z palnikiem glownym]. dodatkowo wygialem go w plaszczyznie stycznej do obudowy w kierunku palnika glownego, tak aby luk zakrzywienia znajdowal sie centralnie w plomieniu palnika pomocniczego.